Opalanie bez filtrów, maj to doskonały moment, aby rozpocząć przygotowania skóry na lipcowe upały. Podamy kilka sprawdzonych sposobów na zabezpieczenie przed poparzeniami słonecznymi naszych maluchów. Na początek kilka słów o filtrach przeciwsłonecznych i dlaczego ich unikamy.

Filtry przeciwsłoneczne
Możemy wymienić dwa rodzaje filtrów: chemiczne i mineralne. Te pierwsze to najczęściej:
- Octocrylen
- Benzophenone-3
- Benzophenone-4
- Butyl Methoxydibenzoylmethane
My unikamy ich jak ognia. Są przyczyną alergii, podrażnień, świądu itd. Wnikają do dalszych warstw skóry.
Filtry mineralne to przede wszystkim:
- tlenek cynku,
- ditlenek tytanu,
- tlenki żelaza.
Owe substancje pozostawiają na ciele białą warstwę, która zabezpiecza przed promieniami UVB, w mniejszym stopniu UVA. Są bezpieczne dla alergików. Jeżeli miałabym wybierać postawiłabym na nie.
Uwaga na filtry przenikające, które występują pod postacią :
– Etylhexyl Methoxycinnamate, który występuje również pod nazwą Octylmethoxycinnamate
– Benzophenone-3
– 4- Methylbenzylidene Camphor
– Octyl Dimethyl PABA.
Przenikają przez naskórek do krwiobiegu i zachowują się jak hormony i zaburzają gospodarkę organizmu. Kremów z ich dodatkiem nie powinny używać matki karmiące, kobiety w ciąży, dzieci!
My nie używamy kremów z filtrem. Dzieciaki nie znoszą mieć czegoś na skórze, a przede wszystkim nie uważamy, że są koniecznością. Oczywiście nie wszyscy mogą się bez nich obyć, ponieważ maja bardzo jasną karnację, którą trudno „zahartować”. Należy pamiętać, że wszystkie rodzaje filtrów blokują syntezę witaminy D3.
Jeżeli nie filtry, to co? Opalanie bez filtrów




Po pierwsze, wiosenne promyki słońca są panaceum na lipcowy żar z nieba. Delikatne majowe słońce na dziecięcej skórze stworzy naturalny filtr – opaleniznę, która zapobiegnie poparzeniom.
Kolejnym sposobem są przewiewne bawełniane ubranka. Kiedy jeździmy z maluchami nad polski morze, jest to nasza jedyna ochrona. Oczywiście stosujemy naszą główna zasadę – schodzimy z plaży przed 12 , a wracamy po 15.
Na wyjazd na południe Europy zaopatrzyłam nas, na wszelki wypadek, w krem Biodermy Sunbrella, jednak nie był potrzebny. Wyjechaliśmy we wrześniu i stosowaliśmy rozsądek podczas kąpieli słonecznych. Wróciliśmy wszyscy pięknie, zdrowo opaleni i z pełną tubą kosmetyku.
Olejki zawierające naturalne filtry
Jest wiele olejków zawierających naturalne filtry od SPF 5 do 30, min. z pestek malin, z marchwi. Oczywiście warto spróbować, ale należy pamiętać, że musi on utrzymywać się na ciele. Olejki łatwo wnikają w skórę, wycierają się i przestają być skuteczne.
Jak najbliżej natury!
Stojąc przed wyborem, zawsze kierujemy się zasadą, że najlepsze jest to, co bliskie naturze. Tak też postępowałyśmy w pielęgnacji niemowlaka. Słońce jest potrzebna naszym dzieciom, przede wszystkim jako źródło naturalnej witaminy D3 i życiowej energii.
Dodaj komentarz