• naturalna pielęgnacja nowolrodka

Naturalna pielęgnacja noworodka.

Kiedy miała przyjść na świat moja córeczka oszalałam na punkcie wszystkiego, co miało w nazwie dziecko. Chciałam przyjąć ją na świecie najlepiej, jak potrafiłam. Burza hormonów szaleje, pragniemy chronić swojego maluszka. I właśnie ten stan wykorzystuje wszechobecna reklama, która jest bardzo perswazyjna. Hasła typu : przecież chcesz zadbać o skórę swojego dziecka, chronić go przed warunkami świata zewnętrznego itd. Dziś rodzi się we mnie odpowiedź: tak chce, ale bez substancji ropopochodnych i całego szitu, który uznawany jest za bezpieczny, a wcale nie jest. Żałuje, że naturalna pielęgnacja noworodka nie była mi znana.

Czy Twoje dziecko potrzebuje emolientów?

Jeszcze pięć lat temu ufałam w bezpieczeństwo kosmetyków dla dzieci, a przede wszystkim w potrzebę używania ich od pierwszych dni życia. Byłam przekonana, że naturę trzeba poprawiać. Ania urodziła się 3 tygodnie przed terminem. Neonatolog stwierdziła, że jej skóra jest troszeczkę niedojrzała. Wykąpaliśmy ją w drugiej dobie, takie rozwiązanie nam zasugerowano. Oczywiście po powrocie do domu czekały na nas dwie butle znanej, polecanej firmy. Jedna zawierała balsam, druga płyn do kąpieli. Skóra Małej nie budziła żadnych zastrzeżeń, była gładziutka, bez suchych plam. Mimo wszystko pacykowaliśmy ją tymi mazidłami, a woda była biała od emolientów.

naturalna pielęgnacja nowolrodka

Moje zdziwienia wzbudziły napisy na opakowaniach kosmetyków: łagodzi azs, egzemę itd Hm, przecież Ania nie ma żadnych skórnych problemów…Instynktownie odrzuciłam wszystkie specyfiki. Moja pani pediatra, uznawana za dziwadło, potwierdziła mój wybór.

Jakich składników unikać w kosmetykach dla niemowląt?

W całej sytuacji najgorszy jest fakt, że produkty nawilżające zawierają silne detergenty, parabeny, konserwanty. Coś co ma pomagać w atopii, jeszcze bardziej zaognia stany zapalne. Jeżeli zdecydujesz się na sklepowe preparaty unikaj w nich m.in

  • Sodium Laureth Sulfate – to silny detergent, nie potrzebny skórze dziecka;
  • Propylene Glycol, Phenoxyethanol -konserwant, w Japonii uważany za toksyczny;
  • Paraffinum Liqudum– jeden z olejów mineralnych, nie potrzebny w środkach myjących;
  • PEG-ów, Diazolidinyl Urea- pochodną formaldehydu;
  • Methylparaben, Propylparaben – osławione parabeny.

Można znaleźć kosmetyki, które nie zawierają tego świństwa, wystarczy przyjrzeć się składowi.

Domowa, naturalna pielęgnacja noworodka.

W większości przypadków nie potrzebujemy sklepowych specyfików. Nasze babcie jakoś sobie radziły 🙂

Zacznijmy jeszcze raz od początku. Piotruś i Bartek zostali wykąpani dopiero po powrocie do domu w czwartej /piątej dobie życia. Tak samo było z Zojką Agi. Przekonała mnie teoria, że nie trzeba szybko zmywać wód płodowych, flory bakteryjnej, którą dziecko ma na skórze. Ta forma jest na pewno zdrowsza i bezpieczniejsza niż kremowa parafina. Mimo, że obaj mieli stwierdzone azs ( w wyniku alergii na białko mleka krowiego i jajko kurze) ich skóra nie wymagała ponadprzeciętnej pielęgnacji. Oczywiście byli karmieni piersią, a ja wyeliminowałam z diety alergeny. Zdarzały mi się potknięcia, co skutkowało wykwitami na skórze ( szorstkie policzki, plamy na całym ciele itp.), ale z nimi szybko sobie radziliśmy.

Kosmetyczka chłopców mocno odbiegała od przeciętnej:

naturalna pielęgnacja nowolrodka
naturalna pielęgnacja nowolrodka
naturalna pielęgnacja nowolrodka
naturalna pielęgnacja nowolrodka
pielęgnacja noworodka
  • mydło Aleppo – naturalny kosmetyk zawierający oliwę z oliwek oraz olej laurowy. Idealne do ciała i włosów. Świetnie radzi sobie z ciemieniuchą. Nie zawiera żadnych sztucznych dodatków, dostępne w mydlarniach, sklepach zielarskich.;
  • owsiana myjka – wystarczy do bawełnianej skarpetki włożyć płatki owsiane i mamy pełną protein myjkę;
  • olejek ze słodkich migdałów- od czasu do czasu natłuszczam nim ciałko dzieci;
  • aloes- przydatny kwiatek, który pięknie łagodzi podrażnienia. Wystarczy oderwać listek i wycisnąć sok;
  • pyłek widłaka- regeneruje naskórek, sprawdza się jako zasypka do pupy.
  • mąka ziemniaczana- krochmal; warto dodawać go do wanienki, tworzy warstwę ochronną, zapobiega odparzeniom;
  • arnika- zaparzoną herbatką przemywam pupę malucha;
  • krem do pupy- sklepowe zazwyczaj zawierają dużo toksycznych dodatków. Jednak jest na to rozwiązanie. Często pediatrzy zapisują recepturę do wyrobienia w aptece, znajdują się w niej m.in wazelina, lanolina. Szczególną ostrożność należy zachować w przypadku dziewczynek, nie powinno stosować się kremów z cynkiem;
naturalna pielęgnacja nowolrodka
  • waciki zamiast nawilżonych chusteczek – woda zazwyczaj jest wszędzie, nie zawiera phenoxyethanolu, warto z niej korzystać 🙂 Można również nawilżyć bawełniane ściereczki wodą z mydłem, zamknąć w woreczku z zipem i mieć je zawsze przy sobie.  
  • domowy balsam do ciała- świetnie sprawdza się przy egzemie, atopii, a także codziennej pielęgnacji. Skład: 1/2 filiżanki oleju kokosowego / z avocado/ migdałowego/ oliwy z oliwek (twój wybór), 1/2 filiżanki masła shea, 2 łyżeczki płynnego wosku pszczelego. Wykonanie: rozpuść składniki w kąpieli wodnej, wymieszaj, odstaw do zgęstnienia. Możesz również dodać 1/2 filiżanki oliwy magnezowej, w ten sposób wzbogacisz mazidełko o łatwo wchłanialny magnez, jednak może szczypać nakładany na podrażnioną skórę. Jeżeli nie posiadasz wosku, nic nie szkodzi… Do kremu możesz dodać parę kropelek witaminy E i olejku lawendowego.
naturalna pielęgnacja nowolrodka

Wszystko czego potrzebujemy do pielęgnacji naszych bobasków mamy w kuchni, im mniej innowacyjne tym zdrowiej. Najlepsze są jadalne kosmetyki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *