Kawowe kosmetyki, peelingi i maseczki! Przygotowania do wiosny w pełnej krasie. Po trzech tygodni domowego aresztu nasze mieszkanie już błyszczy, postanowiłam więc pomyśleć nieco o sobie. Robię teraz wszystko, na co na co dzień nie miałam czas. Prowadząc własną firmę, dom i zajmując się dwulatką, zawsze znajdzie się coś ważniejszego do ogarnięcia, niż paplanie się w domowych maseczkach. Poniższe przepisy nie wymagają wyrafinowanych składników, znajdziecie je w kuchni.
Wróżenie z fusów

Kiedyś dostałam od przyjaciółki peeling kawowy. Jak go otworzyłam, poczułam tak bajeczny zapach kawy, że się rozpłynęłam. Skóra po jego użyciu była rewelacyjna. Zdecydowanie chciałam mieć następny. Niestety w drogerii mocno zaskoczyła mnie wysoka cena, więc sobie darowałam zakup. Dotarło do mnie, że codziennie wypijam kawę, a w niektóre dni dwie. Skoro mam tyle odpadów, warto je wykorzystać.
Zaczęłam poszukiwania w Internecie i zsypywanie fusów. Przetestowałam sporo znalezionych przepisów na różnego rodzaju stronach i postanowiłam, że opiszę Wam te najfajniejsze. Taki szybki przegląd kawowych kosmetyków. Mam nadzieję, że skorzystacie i Wam również się spodobają.
Gładkie kolana i łokcie
Po zimie nasz łokcie i kolana są zazwyczaj nieco chropowate i mało miłe w dotyku. Warto zadbać o to, by były delikatne i nawilżone. Do tego świetnie nadaje się peeling kawowy z dodatkiem cytryny, która złuszcza oraz maseczka organiczna z dodatkiem witaminy A+E.
Składniki na peeling:
- sól morska drobnoziarnista
- oliwa z oliwek
- fusy z kawy
- kilka kropel soku z cytryny
Składniki mieszamy tak, żeby otrzymać dosyć gęsty peeling, proporcje dobieracie według uznania. Wcieramy go na wyprostowanych nogach i łokciach. Peeling jest dość mocny, więc nie polecam stosować go na delikatne partie skóry. Można go wykorzystać również na zrogowaciałą skórę stóp.

Składniki na maskę:
- banan
- śmietana 18%
- miód
- kapsułka witaminy A+E
Rozgniatamy banana, dodajemy odrobinę śmietany i miodu, a na koniec wpuszczamy zawartość kapsułki witaminy A+E. Wszystko mieszamy i nakładamy na wygładzone wcześniej miejsca. Fajnie przykryć maseczkę gazikiem, żeby nie spływała.
Działanie antycellulitowe, rozgrzewające, wygładzające
Peeling kawowy można również, a nawet trzeba wykonać na całym ciele, ale można też tylko na miejsca dotknięte cellulitem. Fusy z kawy w zestawieniu z innymi produktami, takimi jak np. cynamon, czy imbir, będą miały działanie antycellulitowe. Przedstawię Wam dwie wersje.
Podstawowy peeling kawowy
Składniki:
- fusy z kawy
- oliwa z oliwek, zamiennie z olejem kokosowym (ja zdecydowanie bardziej wolę olej)
- sok z cytryny
Jeżeli chodzi o miarki, to bierzecie takie ilości składników, ile potrzebujecie peelingu. Ja zawsze robię na dwa razy, więc około 4 łyżki fusów, do tego dolewam oliwy z oliwek lub oleju kokosowego (podgrzewam go odrobinę, ponieważ lepiej się łączy w formie płynnej) i odrobinę soku z cytryny (czasami nie dodaję). Delikatnie masując rozprowadzamy peeling na całym ciele, a potem zostawiamy na kilka minut i zmywamy. Skóra potem jest tak gładka i nawilżona, że nawet ja nie używam już balsamu, mimo, że mam bardzo suchą skórę na co dzień.

Rozgrzewając peeling kawowy
Składniki:
- 15 łyżek fusów z kawy
- szczypta cynamonu
- szczypta imbiru
- balsam do ciała
Do tej wersji fusy zbierałam kilka dni. Potrzebujemy znaczną ilość, ponieważ nakładamy go na całe ciało. Następnie owijamy się folią spożywczą i zostawiamy na ciele na godzinę. Następnie zmywamy lekko masując. Nasza skóra będzie rewelacyjnie rozgrzana, a dodatkowo cynamon ma właściwości antycellulitowe.
Kawowe kosmetyki do włosów
Kawowy peeling do włosów to mój hit. Raz na jakiś czas bardzo dobrze jest złuszczyć skalp. Jest tam spora ilość sebum oraz pozostałości po kosmetykach. To wszystko sprawia, że skóra słabiej oddycha, a cebulki włosów są obklejone. Masaż takim peelingiem nie tylko oczyści, ale też pobudzi krążenie. Może on delikatnie stymulować wzrost włosów.
Składniki:
- fusy z kawy
- szampon


Do peelingu na skórę głowy mieszam fusy z dwóch zaparzeń (do parzenia kawy używam ekspresu kolbowego) i dolewam dwie łyżki szamponu, tak żeby konsystencja była łatwa do nałożenia. Zamiast szamponu możecie użyć po prostu wody, ale też np. jogurtu, mleka zwykłego lub kokosowego. Ja używam szamponu, który od razu myje włosy. Potem porządnie spłukujemy, nie jest to łatwe niestety, a już szczególnie przy długich włosach. Na koniec polecam nałożyć odżywkę. Zmywając ją wypłuczecie resztkę ziarenek. Stosujemy go w zależności od potrzeb raz lub dwa razy w tygodniu. Po użyciu włosy były jakby bardziej podniesione u nastawy i dłużej trzymały świeżość.
Uwaga dla blondynek. Jasne kosmki włosów kawa może nieco przyciemnić.
Wszystkie kawowe kosmetyki, które zaproponowałam są naturalne i działają cuda. Jednocześnie nikt nie będzie miał problemu ze zdobyciem składników. Znajdziecie je w każdej kuchni. Jakiś czas temu pisałyśmy o kosmetykach do detoksu skóry oraz o ich ekologicznych wersjach, które też świetnie się sprawdzą w przygotowaniach do wiosny. Zaglądajcie też na naszego Facebooka i piszcie o swoich sprawdzonych kosmetykach, które przygotujemy w zaciszu własnego domu.

Dodaj komentarz